Już drugi dzień pod rząd, dokładnie w środę, ceny ropy naftowej spadły nawet do 3 procent, podczas gdy panowała odrodzona na nowo silna wartość dolara na giełdzie wśród prognoz dotyczących tego, iż zapasy surowca w USA mogą zacząć wykazywać tendencję zwyżkową ponownie po ostatnich trzech tygodniach spadku z rzędu. Amerykański Instytut Paliw (American Petroleum Institute, API) oświadczył zaraz po publikacji notowań rynku, iż w zeszłym tygodniu zapasy ropy naftowej znajdujące się w USA, wzrosły dokładnie o 1,3 miliona baryłek.

Agencja Informacyjna Reutera, która należy do jednej z największych agencji prasowych na świecie, ankietowała dziewięciu analityków. Sondaż zakładał, że nastąpi kolejny spadek zapasów, średnio o 900.000 baryłek, co oznaczałoby już czwarty z rzędu tydzień tendencji spadkowej zapasów. Dane uzyskane od Amerykańskiego Biura Statystycznego (Energy Information Administration, EIA) ogłoszone w piątek pokażą, jak dokładne są dane szacowania. Ceny benzyny RBc1 oraz oleju opałowego Hoc1 spadły powyżej 2 procent, zwiększając tym samym rozbieżność w całym kompleksie paliw opartych na prognozach, że amerykańskie rafinerie będa funkcjonować na pełnych obrotach wraz z końcem sezonu technicznego.

Wartość dolara wzrosła ponownie wobec głównych walut pomimo spekulacji na temat pierwszej podwyżki stóp procentowych w USA od lat. Silniejszy banknot przyczynia się do denominacji dolara, a więc wszystkie towary są znacznie mniej opłacalne w innych walutach. włączając w to także ropę naftową. Inne czynniki były nieco niepewne, włączając w to ostrzeżenie Francji skierowane do Iranu dotyczącego tego, iż jest gotowa zablokować ostateczną umowę dotyczącą nuklearnego programu w Teheranie, chyba, że Iran zapewniłby całkowity dostęp kontrolerom. Iran potrzebuje jednak porozumienia nuklearnego, aby uniemożliwić otrzymanie sankcji za eksport surowca.