Od dawien dawna zastanawiałam się, czym są rynki walutowe, ale zawsze na zastanowieniu się kończyło. Może wydawać się to dziwne, ale od zawsze miałam umysł humanistyczny i nie interesowałam się nawet giełdą walutową jaką jest Forex. Dlatego teraz postanowiłam to nadrobić.
Co odkryłam? Tak więc, mamy rynek na którym handluje się walutami, mamy rynek będący połączeniem światowych centrów finansowych a pomiędzy tym wszystkim mamy inwestowanie, czyli bardzo dobra opcja na odkładanie przez podmioty gospodarcze środków finansowych, oczywiście nie wszystkich. Powiedzmy, że pewnej części. Szczerze mówiąc nie będę się w to zagłębiała bardziej, bo zapewne i tak zaraz wrócę do swojej ulubionej lektury, a wszystko co jest związane z pieniędzmi i ich giełdą pozostawię zapewne wszystkim ekonomistom.
Wychodzę z założenia, że lepiej wypowiadać się na temat, w którym czujemy się dobrze, niżeli pisać bez sensu na temat, który dopiero poznajemy. Dlatego mam nadzieję, że te króciutkie (bo jak dla mnie, to wystarczająca ilość informacji) jakże notki nikogo nie powaliły i nikt nie burczał pod nosem myśląc, co ona najlepszego wypisuje.